Debiut Miesiąca – listopad 2016
Tak się jeszcze nie zdarzyło, by zestawienie Debiutu Miesiąca ukazało się z tak skandalicznym opóźnieniem. To po pierwsze świadczy o tym, że końcówka roku w branży była naprawdę gorąca. W […]
Polskie rzemieślnicze piwa i browary, relacje z imprez i wydarzeń czyli wszystko to, co w świecie polskiego dobrego piwa najważniejsze
Tak się jeszcze nie zdarzyło, by zestawienie Debiutu Miesiąca ukazało się z tak skandalicznym opóźnieniem. To po pierwsze świadczy o tym, że końcówka roku w branży była naprawdę gorąca. W […]
Tak się jeszcze nie zdarzyło, by zestawienie Debiutu Miesiąca ukazało się z tak skandalicznym opóźnieniem. To po pierwsze świadczy o tym, że końcówka roku w branży była naprawdę gorąca. W listopadzie mieliśmy dwie duże imprezy – Poznańskie Targi Piwne oraz Lubelskie Targi Piw Rzemieślniczych. Pokazały one dwie drogi jakimi mogą kroczyć festiwale. Albo dużych (a może nawet zbyt dużych) ogólnokrajowych imprez albo imprez bardziej kameralnych, z silną reprezentacją rzemieślników z regionu. Rzecz druga w kwestii opóźnienia – przez długi czas nie napotkałem debiutującego w listopadzie piwa, które wywarło by na mnie odpowiednio duże wrażenie i które zasługiwało by na tytuł. Dopiero z początkiem stycznia udało mi się takie spróbować…
Wróćmy jeszcze na chwilę do podsumowania listopada. Oczywiście nie mogło zabraknąć otwarć nowych browarów. Jest zatem uruchomiony przez piwowara domowego BroWarka z..Warki 🙂 Jest tajemniczy Browar Sądecki z Nowego Sącza. Jest też i i postawiony w Ełku przez inwestora z Ukrainy, Browar Mazurski o mocy 1200 hl/rocznie. No dobrze. Zatem jakie piwo debiutujące w listopadzie zdobyło moje uznanie?
Quadrupel/Eisbock, ~32° Blg, 16 % alk.
Buba Extreme była piwem które najbardziej rozgrzało piwnych maniaków pod koniec 2016. Trzy wersje leżakowane w beczkach po koniaku, whisky oraz calvadosie. Każdego tylko po 500 fantastycznie prezentujących się butelek o pojemności 375 ml. Początkowo stwierdziłem że „wymrażanki” to nie moja bajka, ale gdy nie znalazłem debiutującego w listopadzie piwa, które by mnie zaskoczyło, które wywarło na mnie wrażenie, stwierdziłem że trzeba sięgnąć po Bubę Extreme. To był słuszny krok. Degustację wszystkich trzech wersji możecie obejrzeć tutaj. Mi najbardziej podpasowała wersja whiskey leżakowana w beczce po Jacku Danielsie. Najbardziej ułożona i zharmonizowana ze wszystkich, fantastycznie gładka w teksturze, lekko likierowata ale nie zamulająca, z rewelacyjnie ukrytym alkoholem i optymalnie zaznaczoną wanilią w aromacie. Piwo, które wywiera wrażenie i każe się zastanowić, gdzie leży granica piwnego świata. Bo Buba Extreme jest gdzieś na pograniczu piwa i alkoholi mocniejszych. Tak czy inaczej, niesamowity trunek.
Wideodegustacja wersji Buba Extreme Whiskey tutaj
A jakie piwa zasłużyły na wyróżnienie? Przede wszystkim cała gama stoutów: dwa imperialne, kawowy FES, słony i wędzony. Z mocnych propozycji: rzadko warzony u nas Tripel oraz imperialny saison. Cieszy wielce, że nawet w zimniejszych miesiącach możemy liczyć na lżejsze propozycje. Sporo pszeniczniaków, zarówno w wydaniu amerykańskim jak i berlińskim (na kwaśno). Do tego nowofalowo potraktowane koelsch oraz gose! Oczywiście pozostałe dwie Buby Extreme mimo że nie są widoczne poniżej, również otrzymują wyróżnienie!
1 komentarz »