PTP2015Rok temu byłem pod sporym wrażeniem drugiej edycji Poznańskich Targów Piwnych. Porządna przestronna hala, mnóstwo wystawców i odwiedzających. To był pierwszy festiwal w hali z takim rozmachem i świetną organizacją. Minął rok. W świecie polskiego craftu to wręcz wieczność. Od listopada powstały dziesiątki inicjatyw kontraktowych i małych browarów, serwując nam kilkaset piwnych nowości. Podobny wysyp nastąpił jeśli chodzi o piwne imprezy i festiwale. Poznańskie Targi Piwne były dwudziestym pierwszym piwnym festiwalem w roku 2015! Czy tegoroczna edycja utrzymała wysoki poziom? Czy nadal jest jedną z bardziej liczących się piwnych imprez w Polsce?

TuBylemZacznijmy od miejsca – festiwal bez zmian odbywa się na terenie Międzynarodowych Targów Poznańskich i za to wielki plus. Hala była co prawda inna niż w zeszłym roku i mam wrażenie, że z mniejszą liczbą toalet ale generalnie miejsce jest optymalne. Organizatorom tak jak i rok temu udało się przyciągnąć naprawdę imponującą liczbę odwiedzających. Co istotne, nie tylko odwiedzających ale i konsumujących. Rozmawiając z wystawcami nie spotkałem się z żadnym głosem niezadowolenia z poziomu sprzedaży, co nie jest częstą rzeczą na ostatnich festiwalach. Co do wystawców – zjawili się wszyscy najważniejsi polskiego piwowarstwa rzemieślniczego, mieliśmy kilka browarów określanych mianem „regionalnych”, zabrakło natomiast Kompanii Piwowarskiej, która rok temu zajmowała całkiem pokaźny sektor hali. Nikt z tego powodu zapewne nie płakał. Pod względem piwnej oferty było zatem wybornie i trzy dni ledwo starczyły na spróbowanie wszystkich ciekawostek.

PTPDobrym i nowatorskim pomysłem była wypożyczalnia festiwalowego szkła. U mnie już wala się tyle szkła do piwa, że zupełnie zbędna mi jest kolejna sztuka. Ale i tak zabrałem je do domu, bo wydawało mi się że zgubiłem żeton konieczny do zwrotu kaucji…Kolejnym dobrym motywem była polaroidowa budka z której otrzymać można było gratisową papierową odbitkę utrwalającą obecność na targach. W epoce fotografii zamienionej w gigabajty danych to naprawdę super sprawa!

Program – było sporo wykładów z których najbardziej interesującym wydawał się być ten Kuby Niemca o tym, kto psuje polski craft. Zdążyłem jednak tylko na kilka ostatnich slajdów, fajnie jakby tezy prezentacji pojawiły się w necie. Szkoda, że organizatorzy nie pomyśleli o panelu dyskusyjnym, który wydaje się rzeczą obowiązkową na szanującym się piwnym festiwalu. Obecność tylu opiniotwórczych postaci piwnego świata aż prosi się o jakąś publiczną wymianę poglądów na temat obecnej sytuacji rynkowej. Tego mi najbardziej w Poznaniu zabrakło…

KPR2015Krokiem naprzód było ściągnięcie do siebie Konkursu Piw Rzemieślniczych, który do tej pory odbywał się w ramach Festiwalu Birofilia w Żywcu. Widać, że emocje towarzyszące ogłoszeniu wyników budują klimat imprezy. Jednak uważam, że KPR traktować należy bardziej w ramach przedsięwzięcia marketingowego. Czy konkurs w którym nie startują potentaci typu Pracownia Piwa i Artezan oddaje pełny obraz sceny piwowarstwa rzemieślniczego w Polsce? Nie sądzę.  Kolejna kwestia to tytuł „Kraftu Roku”, który może zostać przyznany piwu, które nie pojawiło się jeszcze na rynku. Zgadzam się, że wędzony bałtycki porter Wojtka Frączyka z Browaru Widawa to piwo absolutnie wybitne, tyle tylko że nikt poza piwowarem i sędziami nie pił wersji barrel aged, która zgarnęła tytuł. Niedopatrzenie regulaminowe tej kwestii potwierdza w moim mniemaniu głównie marketingowy charakter tytułów i konkursu. Charakter zresztą całkiem skuteczny – zdjęcia laureatów dzierżących konkursowe blachy natychmiast pojawiły się w internetach.

Kolejna edycja Poznańskich Targów Piwnych ma odbyć się w listopadzie 2016. Podobnie więc jak we Wrocławiu przy WFDP, organizatorzy wybierają model corocznego festiwalu, nie chcąc intensyfikować działań w dodatkowym terminie jak jest chociażby z Warszawą (WFP) czy Krakowem (Beerweek Festival). Mówi się natomiast o wiosennym festiwalu w Poznaniu, co jest o tyle ciekawe, że odbywa się już wtedy Browar FEST oraz Beer Friends Festival. Pożyjemy, zobaczymy. A póki co PTP udowodniły, że należą do ścisłej czołówki polskich piwnych festiwali.

Byłbym zapomniał – wrażenia z degustacji piw dostępnych na festiwalu wkrótce, choć ci którzy obserwują fanpage już wiedzą co było najciekawsze 🙂

Dzień pierwszy

Dzień drugi

Dzień trzeci

5 komentarzy »

  1. Inni zwycięzcy kategorii na KPR też są mało znani, a z tych których znam to z całym przekonaniem mogę powiedzieć, że na rynku są lepsi od tych którzy zajęli czołowe miejsca. Na KPR można by też wysłać swoje piwo domowe skoro w regulaminie nie ma nic o dostępności. Poza tym ten tytuł jest bez sensu. Jeżeli ktoś zrobi dobre piwo, to ta wiadomość szybko roznosi się w środowisku i nie potrzeba żadnego tytułu, aby piwo rozeszło się jak świeże bułeczki. Nawet konkurs browar.bizu z dziwnymi kategoriami jest bardziej miarodajny. Ciekawiej by było gdyby organizowano konkurs na piwo festiwalu.

    • Na razie piwo festiwalu było wybierane na Beer Geek Madness oraz pierwszym Craft Beerweek Festival. W obydwu przypadkach głosowała publiczność. W Krakowie zwycięskie piwo nie sytuowało się w mojej opinii wśród najlepszych więc taki sposób głosowania też może być problematyczny. Rozwiązanie to jeden głos dla jednego posiadacza biletu wstępu.

Dodaj komentarz

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.