Imperialne IPA z kokosem? Czy to się może udać? Podczas Poznańskich Targów Piwnych mieliśmy okazję próbować mocno limitowaną wersję artezanowego Pacifica z dodatkiem wiórków kokosowych o jakże wdzięcznej nazwie Cococifc. […]
Imperialne IPA z kokosem? Czy to się może udać? Podczas Poznańskich Targów Piwnych mieliśmy okazję próbować mocno limitowaną wersję artezanowego Pacifica z dodatkiem wiórków kokosowych o jakże wdzięcznej nazwie Cococifc. Piwo było intrygującym połączeniem cytrusowości i goryczki z wyraźnym aromatem kokosa. Takie apa z raffaello 😉 Gdy pomyślałem jednak o podobnym zabiegu zastosowanym w imperialnym ipa, zacząłem się obawiać że otrzymamy kokosowy likier – słodkawy, z wyraźnym alkoholowym woltażem. O efekcie miałem się przekonać podczas premierowej imprezy Artezana i AleBrowaru, na którą zostałem zaproszony przez Rafała, piwnego menedżera Multi Qlti Tap Bar.
Najpierw refleksja – dwugodzinna podróż Pendolino między Warszawą a Krakowem to zupełnie nowe doświadczenie, pokazujące prawdziwą cywilizacyjną zmianę, która dokonała się w Polsce. Czułem się naprawdę dziwnie, gdy po trzech godzinach od wyjścia z domu przechadzałem się już po krakowskim Starym Mieście. Imponujące skrócenie dystansu!
Przed imprezą w Multi Qlti udało spotkać się z Hasintusem, Kingą i Coderem czyli ekipą Artezana by na spokojnie nagrać wideo podsumowujące rok 2015 i opowiedzieć o planach na rok bieżący (publikacja już wkrótce). Po krótkim kranoszwendaniu po krakowskim Starym Mieście zjawiliśmy się na Szewskiej, gdzie czekali już Bartek i Michał z AleBrowaru. Po przemowach i odśpiewaniu urodzinowego toastu dla Codera przystąpiliśmy do degustacji. No i gdzie ten kokosowy aromat? Okazało się, że właściwie go nie ma, a sam kokos jest tylko lekko wyczuwalny w smaku. Czy to źle? Bynajmniej. Samo piwo okazało się odpowiednio cytrusowe i rześkie, pozbawione słodyczy czy alkoholowych akcentów. Źle to wróżyło w kwestii dotrwania w odpowiednim stanie do późna 😉 Na szczęście ekipa Multi Qlti zapewniła wypełniacze żołądka w postaci ogólnodostępnych przekąsek i nawet chyba się skusiłem na jednego palucha…
Czas szybko upłynął na rozmowach zarówno z bohaterami wieczoru jak i zwykłymi miłośnikami piwa. Wystarczy wspomnieć że after zakończyliśmy o 6 rano. Kraków potrafi się bawić!
2 Comments »