29 listopada 2016 spotkaliśmy się na przedostatniej w sezonie stołecznej piwowarskiej bitwie. Szczerze mówiąc wybór miejsca rozegrania drugiego półfinału budził lekkie zdziwienie. Craft Rock Multitap wszedł do branży jakieś dwa miesiące temu, wcześniej była tu kolejna siedziba Rock Clubu. Gdy byłem tu po raz pierwszy, zaskoczony byłem brakiem jakiegokolwiek piwa z beczki…Teraz jest już inaczej, ale czy uznane warszawskie wielokrany nie były już zainteresowane przeprowadzaniem u siebie bitew na tak istotnym etapie? Ale w porządku, przynajmniej odwiedziliśmy kolejny nowy piwny przybytek w Warszawie. Czym się wyróżnia? Przede wszystkim postawieniem na muzyczny rockowy klimat oraz…planszówki. Stoły zajęte przez wielbicieli RPG podczas przeprowadzanej bitwy były kuriozalnym widokiem. No nic, każde miejsce ma swą specyfikę. Przejdźmy zatem do samej bitwy. W stylu American Brown Ale rywalizowali: Jarek Pycior (wygrany w bitwie Gose), Jurek Mitczuk (wygrany w bitwie Fruit Pale Ale) oraz Darek Chachulski (lucky looser bitwy Lichtenhainer). Zatem testujemy, oczywiście w zakodowanych próbkach:
Jarek Pycior – rubinowa, klarowna barwa. W aromacie ciemne, lekko opiekane słody plus biszkopt. Akcentów nowofalowego chmielu brak. W smaku lekko słodkie, delikatnie karmelowe, z przyjemnym motywem opieczonej skórki chleba. Niezły brown ale. American niekoniecznie
Jurek Mitczuk – mętna konsystencja i śladowa piana niezbyt atrakcyjnie się prezentowały. Aromat dość nikły z wychwytywalnymi akcentami utlenionego chmielu, odrobiny kwaskowości i lekkiego słodu. W smaku trochę drożdżowe z wyczuwalnym chmielem. Sprawiało wrażenie zbyt młodego
Darek Chachulski – opalizująca barwa ciemnego bursztynu plus trwała, odrobinę żółta, drobna piana prezentowały się świetnie. W aromacie wyczuwalna żywica od chmielu. W smaku zwracała uwagę optymalnie zaznaczona goryczka i lekka owocowość wnoszona przez nowofalowy chmiel. Piwo średnio treściwe, bardzo dobrze pijalne. Udana nowofalowa interpretacja stylu brown ale
Tym razem nie potrzebowałem kilku podejść by wyłonić swego faworyta. Tymczasem wynik chyba jednak był zaskoczeniem. Nie po raz pierwszy bowiem okazało się, że Jarek może liczyć na naprawdę liczną grupę wsparcia. Przeliczone głosy wykazały, że wygrał z Darkiem dwukrotną różnicą głosów! To podobna przewaga jak w rozegranym tydzień wcześniej pierwszym półfinale. W tej sytuacji wybór lucky loosera będzie kwestią pojedynczych procentów różnicy. A wielki finał w królewskim stylu Imperialny Stout odbędzie się w Beerokracji, najprawdopodobniej 15 grudnia. Śledźcie profil Warszawskiej Akcji Warzelnej, by zapisać się finałową degustację!
PS. Znamy już pełny skład finału – lucky looserem został Darek Chachulski. Gratulacje!
Olek Hurko
Adam Szewczyk
Jarek Pycior
Jurek Mitczuk
Darek Chachulski
Dodaj do ulubionych:
Polubienie Wczytywanie…
Podobne
u mnie też wygrał Darek Chachulski i nie miałem przy wyborze żadnych wątpliwości…