18W momencie kiedy warszawskie wielokrany świętowały swoje pierwsze urodziny, osiemnastoletnia obecność na stołecznym piwnym rynku budzi szacunek. Ale że nie jestem już młodzieniaszkiem, wspomnę tylko że pierwszym uczęszczanym przeze mnie lokalem w stolicy był Pub U Rafała, mieszczący się w zaoranych obecnie pawilonach na Świętkorzyskiej. Minęły lata świetlne, gdy piwna rewolucja przywiodła mnie do Gorączki Złota na lany tu AleBrowar. Od pierwszego momentu można było poczuć co jest istotą tego miejsca. Tak jest, to właścicielka czyli Pani Małgosia, jedyna taka charakterna osoba na Warszawskim Szlaku Piwnym. Pani Małgosia jest i miłosierna i karząca, jest jak dobra matka dla wszystkich poszukujących dobrych piwnych smaków w mieście. Gorączka to lokal prawie że dla wtajemniczonych, mający ów ten magiczny nimb, który ostał się w pojedyńczych miejscach w Warszawie. Zatem Pani Małgosiu i cała ekipo Gorączki Złota – sto lat!

A że na urodzinach mieliśmy okazję degustować wyjątkowe piwa, które uwarzył Adam Czogalla, piwowar kontraktowego Peruna, nie można nie opisać zaserwowanych tego dnia specjałów 😉

Belgian Pale Ale – treściwie, słodowe, alkoholowe. No w życiu to Pale Ale nie było, ale już Dubbel jak najbardziej. Na zimniejszą porę ok, ale nie w letnie popołudnie.

Witbier – rześkie, lekko kwaskowe, z nutą pomarańczy i…gumy arabskiej. Chyba wszystkim smakowało bo skończyło się jako pierwsze.

Double Roasted Coffee Stout – nazwa zapowiadała niezłe doznania smakowe i…tak było! Palono-prażone z solidną dawką zmielonej kawy, tyle że zbożowej. Czegoś takiego jeszcze nie piłem. Super sprawa!

Robust Belgian – mocno treściwy, owocowy ejl z nutą aronii.

Mam nadzieję, że Adam pokusi się o wrzucenie Double Roasted Coffee Stouta na rynek!

3 komentarze »

Dodaj komentarz

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.