Po zamknięciu Somy około roku Warszawa czekała na swój browar restauracyjny. Otwarcie nastąpiło w sierpniu 2005 roku, a browar znalazł swoje miejsce w pomieszczeniach dawnego kasyna wojskowego, znanego wśród niektórych jako „wehrmacht”. Faktem jest, że miejsce jest jak najbardziej reprezentacyjne – na Krakowskim Przedmieściu, naprzeciw Uniwersytetu Warszawskiego i w pobliżu Placu Piłsudskiego. Niestety taka lokalizacja kosztuje i obecnie oferowane tu piwa są najdroższymi minibrowarowymi piwami w kraju.
Sam lokal ma dwa poziomy. Parter to część restauracyjna, natomiast ciekawszy klimat panuje na dole, gdzie umieszczona jest warzelnia oraz tanki leżakowe. Ciekawa jest jedna ze znajdujących się tam salek, przystrojona fotografiami i urządzeniami pochodzącymi z łodzi podwodnej, co dobrze koresponduje z dawną atmosferą miejsca.
BrowArmia posiada niewiele tanków leżakowych i dlatego skupia się na piwach górnej fermentacji, na potępienie jednak zasługuje proceder oferowania piwa jasnego pochodzącego z zewnętrznego browaru jako wyrobu miejscowego. Uznanie natomiast należy się za mnogość oferowanych tu gatunków choć trzeba przyznać, że większość z nich dostępna jest raz do roku.
Piwo: Pszeniczne, Stout. Sezonowo dostępne: Blanche, Blonde, Ciemne pszeniczne, Karmazynowe, Klasztorne, Koźlak, Pszeniczne malinowe, Pszeniczne wiśniowe, Wiśniowe
BrowArmia Królewska, Warszawa, Królewska 1
www.browarmia.pl
Recenzje na browar.biz
Od października 2014 na parterze zainstalowanych zostało 20 kranów z piwami rzemieślniczymi. Tym samym BrowArmia jest unikatem wśród browarów restauracyjnych oferując tak szeroki wybór piwa z zewnątrz…
Dodaj do ulubionych:
Polubienie Wczytywanie…
Podobne
Faktycznie, wybór piwa w karcie jest spory, gorzej w rzeczywistości. Choć i tak nie jest najgorzej. Przynajmniej, nie otwierasz menu, żeby przeczytać „jasne, ciemne, pszeniczne i marcowe”, tylko faktycznie browar coś oferuje. Miałem okazję próbować tam stout i imbirowe. Stout bardzo fajny, imbirowe mnie zaskoczylo na plus. Niestety, 14 złotych za kufel piwa to sporo jak dla mnie…