Kwiecień dzięki służbowej delegacji na głęboką prowincję zaowocował wpisami z sinusoidalnej smakowo wizytacji trzech przybytków: Browaru Grudziądz, Starego Browaru Kościerzyna oraz Czarnej Owcy w Semlinie. Wydarzeniem miesiąca był oczywiście udany frekwencyjnie, jubileuszowy 10 WFP (komuś brakuje relacji? Bo nie zauważyłem). Były oczywiście i degustacje. Porównywaliśmy wersję domową i rynkową Hoppy Grodziskiego na WFP, otwieraliśmy wiosenny sezon lambików czy też sprawdzaliśmy formę Browaru Lasowiak.
Wiosna pełną mocą wybuchła też na mapie nowych browarów. Gary zawrzały po raz pierwszy aż u pięciu rzemieślników! Do tego czterech kontraktowców. Czy naprawdę mamy rok 2019, rok nadmiaru podaży nad popytem??? Spójrzcie na dolną sekcję by zapoznać się ze świeżakami.
Piw, które aspirowały do tytułu Debiutu Miesiąca za kwiecień nie brakowało, ale w końcu mój wybór padł na:
Monsters (Brovca) – Sour Ni

Juicy Gose with Passionfruit, 13,5° Blg, 4,8 % alk.
Janek Gadomski czyli połowa duetu tworzącego Browar Monsters lubi ponarzekać, że klient oczekuje piw wyrazistych. Wyrazistych w rozumieniu – mamy piwo kwaśne? To niech wykręca twarz. Piwo z owocem? To niech całkowicie zdominuje bazę. Tymczasem Sour Ni jest idealnym przyczynkiem do dysputy: czy ważniejsza jest wyrazistość czy złożoność? I czy w ogóle to się wyklucza?
Zanim jednak spróbujemy odpowiedzieć na to egzystencjalne wręcz pytanie, to zobaczmy z czym w ogóle mamy do czynienia. Nowofalowe Gose. Wiadomo – powinno być soczyście i pewnie z jakimś dodatkiem. Owocowym najlepiej. No to jest – gose z marakują.
W szkle ląduje napitek o pomarańczowej, odpowiednio zamglonej barwie. Szkoda, że piana jest szczątkowa. No ale mamy pić, a nie cmokać. Dobrze. Pierwszy łyk i zaskoczenie stonowaniem poszczególnych składowych. Zaczynamy od marakui, ulubionego samograja polskiego craftu. Piliście nieudane piwo z marakują? Ja nie. Ale w Sour Ni nie jest jednowymiarowa i dominująca. Marakuja daje kwaśność, ale tu kolejne zaskoczenie. Tak jak i owocowy charakter jest tu wyważony, tak też kwaśność nie jest przegięta. Soczystość? Też nie w ultramocnym wydaniu, ale zauważalna jest. Odczucie w ustach? Bardzo przyjemnie musujące na języku. Powstaje wrażenie picia orzeźwiającego, regenerującego izotoniku. No i ten aftertaste – delikatnie słony, stanowiący świetnie uzupełnienie smakowej palety.
Czy zatem zbalansowanie wszystkich składowych piwa będzie świadczyć o braku wyrazistości? Twierdzę, że wyrazistość nie równa się przeginanie i napieprzanie klienta dowolnie dobraną pałką z kabury pięciu smaków. Wyrazistość to bogactwo doznań, im bardziej złożonych i wzajemnie się uzupełniających, tym lepiej. Monstersom udało się to po raz kolejny w przypadku Gose (patrz Debiut Miesiąca za grudzień 2017 ). Brawo!
W wyróżnieniach widać wiosnę. Królują soczyste jasne z chmielem (nawet w wersji wymrażanej), są kwasiki (nawet w wersji ciemnej i dodatkowo BA!), jest i nasze Grodziskie. Dobrego piwa nie brakuje 🙂
Absztyfikant (Czarna Owca) – Noon

Ocena piwa
AleBrowar – Easy Pale Ale DDH Citra BBC

Ocena piwa
Artezan – Dzikiem do Rzymu

Ocena piwa
Czarna Owca – Vertigo

Ocena piwa
Golem/ Åben – The Dark Kveik

Ocena piwa
Harpagan/ Cześć (Gryf) – Zakaz Zakazywania

Ocena piwa
Maltgarden/ Zakładowy – Warm-Up

Ocena piwa
Monsters (Ziemia Obiecana) – Jiu-Juice-Tsu

Ocena piwa
PINTA (Zarzecze) – Hoppy Grodziskie

Ocena piwa
PINTA (Browar na Jurze) – Kwas Theta BA

Ocena piwa
Piwne Podziemie – Gujawa, Marakuja, Acai

Ocena piwa
Szałpiw (Wąsosz) – Racha

Ocena piwa
Ziemia Obiecana – Nie Graj Szefa

Ocena piwa
Nowe browary:


Nowe inicjatywy kontraktowe:


Dodaj do ulubionych:
Lubię Wczytywanie…
Podobne