Polskie Minibrowary.pl

Prekursorzy polskiego piwowarstwa rzemieślniczego postanowili uczcić pięciolecie projektu PINTA organizując imprezę. I to taką, jakiej jeszcze nie było. W plenerowej miejscówce nad Wisłą i z koncertami niszowych kapel. Najważniejsze jednak wydawało się ogłoszenie planów na kolejne 5 lat. PINTA zawsze wyznaczała trendy na krajowym podwórku ciekawe więc było w jakim kierunku pójdą dalsze działania. Po pierwsze więc ogłoszony został projekt PINTA Hop Tour czyli warzenie piw z egzotycznymi odmianami chmielu oraz we współpracy z miejscowymi piwowarami. Na pierwszy ogień idzie Argentyna, gdzie w listopadzie uwarzony zostanie Rye Wine. Potem przyjdzie pora na wizyty w RPA, Rumuni, Portugalii, Belgi oraz…Korei Północnej! Ten ostatni kraj wywołał autentyczne zdumienie. No ale jak już podróżować, to po całości! Drugą informacją, której chyba wyczekiwali wszyscy było oficjalne ogłoszenie budowy własnego browaru. Zlokalizowany on ma być przy drodze ekspresowej S69 między Bielsko-Białą a czeską granicą 🙂 Instalacja niemieckiej produkcji z początkową mocą 15 tys. hl piwa rocznie, a docelowo do 50 tys. hl. Inwestorem  i nowym „załogantem” PINTY został Cedric Gendaj z dobrze znanej dystrybucyjnej firmy SmakPiwa.pl. Projekt wygląda naprawdę imponująco i wyznacza nową jakość na piwnym rynku. Czekamy zatem na inaugurację, która zakładana jest na rok 2018!

A jak sama urodzinowa impreza? Organizowana była w plenerowym wielokranie Wolne Chwile współpracującym z Kuflami i Kapslami. Okazało się, że w Polsce nawet w lato trzeba liczyć się z pogodowym ryzykiem. Na szczęście mżawka, która pojawiła się na początku imprezy dość szybko ustała. Miejsca serwowania piwa były trzy – właściwy bar Wolnych Chwil, festiwalowe stanowisko PINTY oraz namiot VIP. Nie obyło się bez pewnych zgrzytów, gdyż zapowiadane piwa kooperantów PINTY dostępne były wyłącznie w namiocie VIP i pozostali chętni nie mieli możliwości ich kupienia. Szkoda też, że nie działała tam schładzarka z przyjemnym Brett IPA od estońskiego Tankera. Pozostało zatem rżnięcie ze schłodzonym Królem Lata aby uzyskać odpowiednią temperaturę…PINTA wyjaśniła, że sytuacja wynikła z nieporozumień organizacyjnych i przeprosiła za to.

Słowo o koncertach i generalnie muzyce. W moim odczuciu na tego typu imprezach chodzi o to, by pogadać z ludźmi. A głośna muzyka skutecznie to utrudniała. Chyba nie tylko ja byłem tego zdania, bo w późniejszej fazie imprezy poziom dźwięku zmniejszono. To był pierwszy koncert jaki widziałem, gdzie headliner czyli Apteka miał cichsze nagłośnienie niż występujące przez nimi Sportowcy i Nanosojuz 😛 Ale w tym kontekście jasne staje się znaczenie sloganu „najgłośniejsze kraftowe party roku” 😉

Prócz ogłoszenia planów na kolejne lata ciekawą propozycją była degustacja 5-letniego Ataku Chmielu. Dokonaliśmy tego na scenie z Ziemkiem, Kopyrem, Adamem Szewczykiem, Jurkiem Gibadło i Damianem Królakiem. Zgodnie z oczekiwaniem piwo okazało się utlenione więc pamiętajcie – piwa chmielone nowofalowymi odmianami pijemy jak najświeższe! Tutaj możecie obejrzeć pełny wideozapis tej degustacji 🙂

Obejrzeć też możecie podsumowującą te 5 lat rozmowę jaką przeprowadziłem z Ziemkiem i Grześkiem. Wielki szacun Panowie za to co osiągneliście i że nie spoczywacie na laurach. PINTA, Wasze zdrowie i powodzenia w realizacji ambitnych planów!