Po przedwczesnym zakończeniu festiwalowego sezonu, listopad otworzyliśmy jesienną, i zapewne ostatnią w tym roku edycją Dłutowskich degustacji. Następnie udaliśmy się w daleką krajową podróż. Gryfice, Kołobrzeg, Szczecin to miejsca, które odwiedziliśmy i gdzie udało się zrealizować sporo materiału. Zobaczcie zatem, jak prezentuje się okazały kompleks gryfickego Browaru Folga, czym chwalą się w kołobrzeskim Maltgarden Beer & Food i czy Colberg rzeczywiście jest tamtejszym lokalnym piwem. Z kolei w Szczecinie udało się w końcu zawitać do The Office Craft Beer Pub, a niedługo ukaże się wideorelacja z Browaru Pod Zamkiem. Listopad zakończyliśmy ciekawą podwójną premierą czwartego piwa serii Kronik Artezana oraz związanego z tą serią zegarka.
Nie chce się wierzyć, ale w tym miesiącu nie wystartował z warzeniem żaden browar stacjonarny, nie doszły do mnie też informacje o debiutujących kontraktowcach. Ale spokojnie, kolejne ciekawe projekty są w przygotowaniu i oby udało im się rozpocząć jeszcze w końcówce tego roku.
Kto tymczasem zgarnia tytuł w listopadzie?
Birbant/ Funky Fluid (Zarzecze) – It’s Even More Peaty

Peated Imperial Stout. 30° Blg, 10,9% alk.
O jak dawno nie piłem torfowego imperialnego stouta! Fajnie, że w zalewie stoutów z wszelakimi, zazwyczaj „cukierniczymi” dodatkami pojawia się coś dla miłośnika goryczki, paloności i torfu. Ale po kolei.
Zobaczcie tę perfekcyjną prezencję. Barwa czarna, nieprzejrzysta. Piana drobna, średnioobfita o pięknej brązowej barwie. Co prawda po kilku minutach redukuje się do cienkiej warstwy, ale za to wspaniale pozostaje na ściankach szkła.
Pierwszy niuch i nie ma żadnych wątpliwości. Torf jest i to na pierwszym planie! W dodatku w szlachetnej formie, a nie chlorofenolowych bandaży czy bromofenolowego bakelitu. Na drugim planie dobrze gra czekolada. Alkoholu zero, super!
Bierzemy łyk i mamy to co w aromacie – czekoladę i torf. Piwo w pierwszym odczuciu jest leciutko kwaskowe ale też i lekko słodkie, dzięki czemu jest odpowiedni balans. Po przełknięciu mamy paloność i goryczkę, co odpowiednio wpływa na całościową kompozycję smaku.
Piwo jest nisko wysycone, o gładkiej teksturze. Alkohol tak jak niewyczuwalny był w zapachu, tak też niewyczuwalny jest i w smaku.
To naprawdę świetny imperialny stout z wyraźnym torfowym charakterem. Chciałem go nazwać oldskulowym ale nie, jest tu obecna zauważalna słodycz, która na szczęście jest kontrowana wspomnianą delikatną kwaskowością i palonymi nutami w posmaku. Najważniejsze, że torfowość naprawdę jest tu przewodnia i nadaje charakter temu piwu. Brawo ekipy Birbantu i Funky Fluid, w końcu nie muszę mówić, że „za mało torfu”!
Wyróżnień w listopadzie jak na lekarstwo. Jednak ostatnio rzadziej bywam w lokalach, gdzie oferta nie jest powalająca pod względem wywołujących moje zainteresowanie nowości. Zwróciłem uwagę na rewelacyjnie pijalną i wytrawną Double IPA, żytniego Extra Stouta, poczwórne Black IPA oraz Pilsa w świetnej premierowej oprawie!
Artezan – Zegarki Błonie
Ocena piwa
Funky Fluid (b.d.) – Catcher
Ocena piwa
TankBusters (ReCraft) – Time To Fly
Ocena piwa
Zakładowy – 1000% Normy
Ocena piwa
Dodaj do ulubionych:
Lubię Wczytywanie…
Podobne
1 komentarz »