Tak to jest, że aby się wyróżniać na piwnej topografii miasta, trzeba organizować premiery. Oczywiście z udziałem piwowarów. Otwarty pod koniec sierpnia Hopsters postanowił zadośćuczynić tej zasadzie i w końcu […]
Tak to jest, że aby się wyróżniać na piwnej topografii miasta, trzeba organizować premiery. Oczywiście z udziałem piwowarów. Otwarty pod koniec sierpnia Hopsters postanowił zadośćuczynić tej zasadzie i w końcu pierwszą premierę zorganizował. Gościem okazał się być topowy craftowiec czyli Artezan ze swoim nowym, świątecznym piwem „Too young to be Herod”. Nazwa piwa związana jest oczywiście z motywem z „Misia”. Gospodarze przygotowali dla gości drobne przekąski, słusznie nawiązując do świeckiej tradycji wypracowanej przez Elę w Kuflach i Kapslach. A jak smakuje ten Christmas Orange Stout? Przy warzeniu tego piwa użyta została skórka pomarańczy ale dla mnie była na granicy wyczuwalności. Za to kawa i czekolada były jak najbardziej intensywne. To co fascynuje w tym piwie to jego atłasowa wręcz tekstura, smakowało jakby zaserwowane zostało z pompy. W Polsce bardzo rzadko warzony jest Foreign Extra Stout i uważam świątecznego Artezana za podrasowaną wersję tego stylu. Piwo ma niewyczuwalny zupełnie w zapachu i smaku alkohol, jednak potrafi spowodować szumek w głowie. Mając perspektywę dłuższej nocy przed sobą wróciłem więc do klasyki czyli świetnie pijalnego Pacifica, z Artezana oczywiście 🙂