Styl ostatniego ćwierćfinału zapowiadał się obiecująco. Wskażcie mi proszę takie piwo w krajowym wykonaniu na rynku. Ja nie kojarzę żadnego. Według wytycznych, bitewny stout miał zawierać się w przedziale 12-16° Blg i częściowo lub całkowicie miał zostać przefermentowany Brettami. Do Same Krafty vis-à-vis przybyła liczna publiczność i lokal na dwie godziny trzeba było wyłączyć z normalnego funkcjonowania. Ale do rzeczy. Jak smakowały ćwierćfinałowe brett stouty?
Jan Bochen/ Sebastian Tasak – niska drobna piana w kolorze ecru. Aromat czerwonych owoców, czekolady, lekkie funky. W smaku czerwone owoce dominują. Piwo kwaskowe, wytrawne i bliżej mu do wariacji na temat flandersa.
Rafał Szuplewski – obfita, drobna, żółtobrązowa piana. Aromat czekolady mlecznej i kawy z mlekiem i delikatne funky. W smaku treściwe, czekoladowe, z równoważącymi się nutami palonymi i kwaskowymi.
Paweł Kowalewski – zanikająca średnioziarnista piana ecru. W aromacie czerwone owoce w typie jeżyny, trochę czekolady. W smaku wytrawne i kwaskowe połączenie czerwonych owoców i czekolady.
Szczerze mówiąc, żadne z konkursowych piw nie spełniło moich wyobrażeń co do stylu. Albo mieliśmy solidnego, treściwego stouta z leciutkim tylko muśnięciem bretta, albo odfermentowane, wyraziście owocowe i kwaskowe ciemne piwa. Ja optując za czekoladową stroną stouta, zagłosowałem na piwo Rafała.
Ostateczne wyniki bitwy wyglądały następująco: zwyciężył Paweł Kowalewski (74 pkt.), przed tandemem Jan Bochen/Sebastian Tasak (43 pkt.). Ci ostatni mogą być zadowoleni, bo jako lucky looser przechodzą do półfinału. Miejsce trzecie uzyskał Rafał Szuplewski z 33 punktami. Gratulacje dla wszystkich uczestników!
Do końca sezonu pozostały tylko trzy bitwy w stylach: Zest IPA, Whisky Stout oraz Braggot!
Dodaj do ulubionych:
Lubię Wczytywanie…
Podobne