Pinta Kwas Epsilon w Jabeerwocky
Długo kazała Pinta czekać na kolejne sour ale sygnowane literą greckiego alfabetu. Od debiutu Kwasu Delty upłynęło przecież już pół roku! Na szczęście mamy na runku kolejne piwo z tej […]
Polskie rzemieślnicze piwa i browary, relacje z imprez i wydarzeń czyli wszystko to, co w świecie polskiego dobrego piwa najważniejsze
Długo kazała Pinta czekać na kolejne sour ale sygnowane literą greckiego alfabetu. Od debiutu Kwasu Delty upłynęło przecież już pół roku! Na szczęście mamy na runku kolejne piwo z tej […]
Długo kazała Pinta czekać na kolejne sour ale sygnowane literą greckiego alfabetu. Od debiutu Kwasu Delty upłynęło przecież już pół roku! Na szczęście mamy na runku kolejne piwo z tej fantastycznej serii. Co tym razem zaproponowali chłopaki z Pinty? Double India Sour 18° Blg. Brzmi intrygująco. Zapowiadane jako mariaż smaków kwaśnego, słodkiego i gorzkiego z posmakami cytrusów i owoców tropikalnych. Piwo zakwaszone zostało blendem 3 szczepów bakterii Lactobacillus – l. plantarum, l. brevis, l. delbrueckii oraz chmielone (również na zimno) amerykańskimi odmianami chmielu. Jest też tu ekstrakt chmielowy! Jak to wszystko zagrało ze sobą w praktyce?
Piwo charakteryzuje się sporą mętnością i umiarkowaną drobną pianą. Wąchamy – jest wyrazisty cytrus dopełniony aromatem bakterii kwasu mlekowego. W porządku. Bierzemy łyk i kompleksowość smaku robi wrażenie. Najpierw słodycz, potem goryczka, w końcu kwaśny posmak. Bardzo cytrusowe w odbiorze, pełne, treściwe ale jednocześnie rewelacyjnie pijalne. Obawiałem się, że przy takim ekstrakcie i tak niskim odfermentowaniu słodkie akcenty będą zbyt wyraźne. Jednak poza pierwszym łykiem słodycz już się nie pojawia. W smaku rządzi cytrynowa rześkość, a w posmaku znajdujemy gorzką skórkę pomarańczy. Rewelacyjne piwo i naprawdę jestem pod wrażeniem umiejętności zrobienia tak lekkiego w odbiorze piwa o ballingu 18°.
Na premierze pojawili się Ziemek i Grzesiek i bardzo mnie cieszą ich plany i zapowiedzi. Teraz mogę tylko powiedzieć, że już niedługo będziemy mogli w Warszawie popijać lane piwa Pinty obserwując jednocześnie nurt Wisły 🙂
Przypuszczam że z tolerancją na kwaśność jest jak z tolerancją na gorycz ale na chwile obecną ja osobiście uznaje że piwa pić sie nie da, pachnie i smakuje wodą spod kiszonej kapusty. Ale na pewno znajdzie wielbicieli.
Ex aequo z Alfa Kwasem, równie orzeźwiające, ponadto ta przecudowna kwaśność… A cytrusy buchają aż miło!
Oj tak, ten cytrus jest powalający! Po raz kolejny piłem je wczoraj i to piwo jest chyba coraz lepsze 😉