W czwartym sezonie Warszawskich Bitew Piwnych pojawiłem się dopiero na bitwie numer dziesięć. Dobrze widzieć, że piwowarska karuzela kręci się nadal z impetem, mimo że jej stery trafiły w ręce innej ekipa organizacyjnej. Gospodarzem drugiej ćwierćfinałowej bitwy była Piwna Sprawa, w której ostatnio pojawiam się niepokojąco często. Skoro o tym mowa, to podobno w nadchodzący piątek znów debiutuje tu nowy polski browar. Macie tam jakiś śpiwór?

Ale do rzeczy. Milkshake IPA – jedni uwielbiają, inni nienawidzą. Ja go lubię w wydaniu z obecną goryczką (w końcu to IPA), dobrze zaznaczoną obecnością owoców, delikatną laktozową gładkością tekstury i tylko śladową (o ile w ogóle) wanilią. Piwowarzy kreatywnie podeszli do rzeczy i przygotowali piwa z dodatkiem różnych owoców. Jak zatem wypadły ich piwa? Jak zawsze sprawdzam w ślepym teście:

Michał Jarosiński (dodatek brzoskwini i moreli) – barwa pomarańczowa, mętna. Przegazowanie piwa skutkowało bardzo obfitą, dość drobną pianą. Aromat średnio intensywny, kojarzący się bardziej z owocowymi motywami od nowofalowego chmielu. W smaku wyraźne jasne owoce pestkowe, lekka goryczka obecna na finiszu.

Jarek Pycior/ Darek Krzykalski (dodatek wiśni). Po raz pierwszy w dziejach WBP piwo lane było z beczki, co więcej – za pomocą azotu! Opalizująca, jasnoczerwona barwa, zbita, obfita piana. Świetna prezencja. Aromat niestety dość nikły, z lekkim wiśniowym akcentem. Smak ultragładki od laktozy, piwo wprost prześlizgiwało się po języku. Nisko nasycone, z wyczuwalną wiśnią. Goryczki zero.

Konrad Uściński (dodatek mango) – jasnopomarańczowe, mętne, ze średnio obfitą, dość drobną pianą. Wyraźny, przyjemny aromat zarówno mango, jak i innych egzotycznych owoców rodem z NE IPA plus odrobina laktozy. W smaku wyraźna ale krótka goryczka i sporo owocowego charakteru.

Pomiędzy piwami Michała i Konrada zrobiłem dogrywkę, ostatecznie zagłosowałem na piwo Konrada. Tak też uczyniła zdecydowana większość uczestników bitwy. Wygrał Konrad Uściński (80 pkt.), przed Michałem Jarosińskim (36 pkt.) i Jarkiem Pyciorem i Darkiem Krzykalskim (34 pkt.). Gratulacje!

Nie mogę nie wspomnieć o wizycie Kentakiego, który przywiózł ze sobą dwuletnie Black Flanders czyli górniak porter 18° leżakowany 1,5 roku w beczce po czerwonym winie! Ci którzy zostali dłużej mieli okazję spróbować, ja mam butelkę na zimę.

Tymczasem kolejny ćwierćfinał odbędzie się 2 października w Drugim Dnie, a ja zapewne pojawię się na ostatnim – 9 października w Same Krafty vis-à-vis w stylu Brett Stout!

 

1 komentarz »

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.