Tak właśnie powinna wyglądać nagroda w każdym porządnym konkursie piwowarów domowych – możliwość uwarzenia w browarze opartego na swojej recepturze piwa. Stało się tak w przypadku Warszawskich Bitew Piwnych, których […]
fot. Sławek Lubowicki
Tak właśnie powinna wyglądać nagroda w każdym porządnym konkursie piwowarów domowych – możliwość uwarzenia w browarze opartego na swojej recepturze piwa. Stało się tak w przypadku Warszawskich Bitew Piwnych, których wielki finał w stylu Double IPA odbył się 12 grudnia ubiegłego roku. Zwycięzcą pierwszego cyklu został Olek Hurko i to on miał swoje Double IPA uwarzyć w Browarze Hopium!
26 stycznia z samego rana wraz z ekipą Warszawskiej Akcji Warzelnej zjawiliśmy się w podżyrardowskim Hopium. Od czasu mojej pierwszej wizyty niewiele uległo tu zmianie, no może poza drugim psem, który pojawił się w obejściu. Okazało się, że słód już jest ześrutowany więc Olkowi odpadło sporo roboty 😉 Zatem do dzieła! Najpierw wrzucanie śruty do kadzi zaciernej. Przyznam się, że tak wspaniałego zapachu słodu jeszcze nie czułem. Zazwyczaj otwór w kadzi zaciernej jest dość mały, tu otwiera się połowa pokrywy więc i zapachu wydostało się zdecydowanie więcej. Po osiągnięciu temperatury 79° mieszadło zostało wyłączone i czekaliśmy na ułożenie się złoża filtracyjnego. W Hopium kadź zacierna wyposażona jest w „fałszywe dno” (czyli umieszczone w niewielkiej odległości nad dnem sito) i pełni jednocześnie funkcję kadzi filtracyjnej. Przelewanie zacieru do specjalnie przerobionego kega a stamtąd do kadzi warzelnej zajęło dobrych kilka godzin, tym bardziej, że na półtorej godziny wyłączono prąd…My w tym czasie wybraliśmy się jednak na objazd mazowieckich browarów czyli Artezana i Beer Bros (relacja wkrótce!).
Gdy kadź warzelna została już napełniona zaczęło się gotowanie brzeczki. Olek natomiast przystąpił do opróżniania kadzi zaciernej z młóta. Nikt nie mówił, że będzie lekko…Na sam koniec gotowania wrzucona została cała paczka zamrożonego granulatu Iungi. 10 godzin minęło, dla nas finito! No ale to przecież dopiero połowa procesu. Fermentacja, leżakowanie i chmielenie na zimno będzie już doglądane przez Bartka. W razie nieoczekiwanych sytuacji zawsze będzie możliwy telefon do przyjaciela…
Aha, byłbym zapomniał o tytułowej kwestii. Nagrywając wideo uświadomiłem sobie, że zwycięskie piwo Warszawskich Bitew Piwnych nie ma określenia. Wymyśliliśmy zatem nazwę Grand Hurko na cześć pierwszego triumfatora warszawskich zmagań 🙂 Do zobaczenia za miesiąc na premierze!
Skład słodu i śrutownik
Warzelnia
Fermentory
Leżaki
Sterownia warzelni
Zaczynamy!
Czas na degustację, Kuba polewa
Werbenny Hill
Sterownia fermentorów i leżaków
Danny De Wheat’o
Kuba polewa młodego FESa
Michał leje wiśniowe Berliner Weisse z Alderaan Brewery
Bartek i Janek (domowy Alderaan Brewery)
Berliner Weisse z hibiskusem i dziką różą z Alderaana
1 komentarz »