Debiut Miesiąca – grudzień 2019
Ostatni miesiąc 2019 roku to czas podsumowań czynionych z ludźmi z branży (całość na YT). „W miarę postępu rewolucji walka klas się zaostrza” jak mawiał klasyk. I trochę tak jest […]
Polskie rzemieślnicze piwa i browary, relacje z imprez i wydarzeń czyli wszystko to, co w świecie polskiego dobrego piwa najważniejsze
Ostatni miesiąc 2019 roku to czas podsumowań czynionych z ludźmi z branży (całość na YT). „W miarę postępu rewolucji walka klas się zaostrza” jak mawiał klasyk. I trochę tak jest […]
Ostatni miesiąc 2019 roku to czas podsumowań czynionych z ludźmi z branży (całość na YT). „W miarę postępu rewolucji walka klas się zaostrza” jak mawiał klasyk. I trochę tak jest i u nas – coraz więcej podmiotów uczestniczy w rynku, którego dynamika wzrostu nie jest tak duża jak oczekiwano. Pojawiły się wobec tego głosy o konieczności wprowadzenia odpowiednich definicji, czy to browaru jako takiego czy też piwa wytwarzanego metodami rzemieślniczymi. Na razie stanęło na tym, że PSBR będzie wyróżniał produkty stowarzyszonych członków specjalnym znaczkiem w stylu amerykańskiego Independent Craft Seal. Czas pokaże, czy ten wyróżnik spełni swoją rolę.
W grudniu warzenie zaczął browar w Szreniawie, który znajduje się w Muzeum Narodowym Rolnictwa i Przemysłu Rolno-Spożywczego. To jeden z najdłużej powstających piwnych projektów w Polsce – sprzęt był zainstalowany już w roku 2012! Tym samym miejsce to może być traktowane jako muzeum renesansu polskiego piwowarstwa w drugiej dekadzie XXI wieku. Prócz tego ze swoimi piwami wystartował browar restauracyjny Anders z Sycowa.
A kto zdobył ostatni tytuł w roku 2019?
Hop Heavy DIPA, 18° Blg, 8 % alk. Hoprate: 26g/litr
W mojej opinii rok 2019 był czasem, kiedy nasi piwowarzy nareszcie poradzili sobie ze stylem Double IPA, szczególnie w wydaniu Hazy/ New England.
Czy Mocne z Ziemi Obiecanej jest najlepszym w tym stylu na rynku? No niekoniecznie. Jednak w grudniu było piwem po które sięgałem najczęściej w trakcie lokalowych peregrynacji. A to w przypadku stylu DIPA nie zdarza się u mnie zbyt często.
Czym zatem ujęło mnie to piwo? Przede wszystkim tym, że smakowo zbliżone było do Hazy IPA powielanego w dziesiątkach wariantów w roku 2019 przez Ziemię Obiecaną. Cechy charakterystyczne? Proszę bardzo – intensywny odchmielowy aromat będący składową zapachów pomarańczy, brzoskwiń, mandarynek z nutą soku „multiwitamina”. Raczej słodkawy. Smak to przede wszystkim soczystość i znów wyrazista, odchmielowa owocowość. Gdy to piwo było świeże, ewidentnie czuć było goryczkową kontrę osadzającą się na bokach języka. Z czasem goryczka zanikła, dzięki czemu uwypukliła się słodkawa strona tego piwa. No i ta pijalność. Piwo jest względnie lekkie w odbiorze – alkohol jest dobrze zamaskowany, a ciało jest tu co najwyżej średnio intensywne.
Nie można nie wspomnieć też o polityce cenowej Ziemi Obiecanej – w stołecznych lokalach Mocne niewiele odbiegało od zwykłych IPA i było tańsze od większości piw w stylu DIPA. Dodatkowy, mocny punkt za stosunek jakość/cena!
W wyróżnieniach dość skromna liczba pozycji. Prócz jasnych z chmielem, kwasika i wytrawnego ciemnego mamy rzecz dawno u nas niewidzianą – dymione pszeniczne!