Klubokawiarnia KEN54
Dobrze znamy lokale urządzone w stylu PRL-u. Ich wspólnym mianownikiem jest to, że jakość ich oferty zbliżona jest do jakości życia w ludowej Polsce. To wystrój i względnie niskie ceny […]
Polskie rzemieślnicze piwa i browary, relacje z imprez i wydarzeń czyli wszystko to, co w świecie polskiego dobrego piwa najważniejsze
Dobrze znamy lokale urządzone w stylu PRL-u. Ich wspólnym mianownikiem jest to, że jakość ich oferty zbliżona jest do jakości życia w ludowej Polsce. To wystrój i względnie niskie ceny […]
Dobrze znamy lokale urządzone w stylu PRL-u. Ich wspólnym mianownikiem jest to, że jakość ich oferty zbliżona jest do jakości życia w ludowej Polsce. To wystrój i względnie niskie ceny mają przyciągnąć klientelę, to co się serwuje już jest mniej ważne.
Chlubnym wyjątkiem wydaje się być Klubokawiarnia KEN54. To ulokowany na warszawskim Natolinie lokal, którego motywem przewodnim jest historia Ursynowa. Właściciele piszą: Chcemy, aby ursynowianie mogli identyfikować się z naszą klubokawiarnią. Zapraszamy wszystkich, którzy chcą poznać historię Ursynowa, poczuć jego klimat i odnaleźć genius locci tej dzielnicy. Podoba mi się to credo. Tym bardziej, że właśnie w tej dzielnicy przeżyłem większość swego życia. Co prawda ja mieszkałem w nieodległych blokach, a lokal usytuowany jest w budynku, który powstał dopiero pod koniec lat 90-tych. Zresztą cała obecna aleja KEN jest wynikiem w miarę współczesnej zabudowy. Ja zapamiętałem ją jako ciągnącą się przez całą dzielnicę, odkrywkową budowę pierwszej linii metra. Teraz sytuacja trochę się powtarza, bo zaraz przy lokalu, wzdłuż ul. Płaskowickiej, przebiega odkrywkowa budowa tunelu południowej obwodnicy miasta.
Wróćmy jednak do KEN54. Podobają mi się PRL-owskie artefakty, podoba mi się niezbędne w takim miejscu nawiązanie do serialu Alternatywy 4. A co z piwem? Mamy tu dwanaście kranów z krajowym piwem rzemieślniczym. Ceny? Zbliżone do tych w centrum. Ale to raczej nie dziwi. Większość klienteli to zapewne okoliczni mieszkańcy nie mający czasu (albo ochoty) na wypad po pracy do któregoś ze śródmiejskich lokali. Zresztą nie tylko po napitki do KEN54 się przychodzi. Zerknijcie na imponującą listę kulturalnych wydarzeń. Tutejszy KaOwiec może być dumny ze swej roboty!
Jeśli macie daleko, to okazją do odwiedzenia KEN54 mogą być specjalne premiery (jak chociażby wspólne piwo Spółdzielczego i Palatum). Albo chęć spotkania z duchem lat 80-tych warszawskiego Ursynowa i Natolina. Do czego zdecydowanie zachęcam!
Klubokawiarnia KEN54, Warszawa, Al. Komisji Edukacji Narodowej 54 lokal U-1
A w bonusie rozmowa ze współwłaścicielem KEN54, Mariuszem Prządakiem!
Wiadomo – u chłopaków Najlepsze miejsce ever! 🙂