Obraz rynku nowych browarów w Polsce dobrze oddaje taka statystyka: w ostatnich dwóch latach uruchomiono 61 browarów, z czego jedynie 21 to browary restauracyjne. Pozostałe to małe browary rzemieślnicze i […]
Obraz rynku nowych browarów w Polsce dobrze oddaje taka statystyka: w ostatnich dwóch latach uruchomiono 61 browarów, z czego jedynie 21 to browary restauracyjne. Pozostałe to małe browary rzemieślnicze i pojedyncze przypadki reaktywacji zakładów o trochę większych mocach. Zupełnemu odwróceniu uległa zatem znana sprzed kilku lat tendencja, kiedy to wiadomym było, że piwami z nowo otwartego browaru będzie pils, pszenica i dunkel. Wrocław w tym podsumowaniu ma miejsce szczególne – tu w roku 1992 powstał Spiż czyli pierwszy w Polsce browar tego typu. W roku 2015, szczytowym wręcz okresie piwnej rewolucji w niedalekim sąsiedztwie Spiża na Rynku otwiera się Złoty Pies. Czy te przeszło dwadzieścia lat różnicy widoczne są w filozofii działania nowego browaru?
Rzadko ostatnimi czasy bywam w nowo otwartych browarach restauracyjnych. Te jednak które odwiedzam, prezentują nową jakość. Tutaj też poczułem, że wszystko jest jak trzeba. Nie przywitał mnie tu główny menedżer lecz główny piwowar – Łukasz Szwed. Od razu mogłem porozmawiać z właściwą osobą. Rozmowa szła chyba nam nawet zbyt dobrze, gdyż materiał wideo musiał zostać podzielony na dwie części 😉 Jedna z konkluzji jest taka, że Łukasz ma wolną rękę w kwestii piwa. Świetnie. Kolejna ciekawostka – jedną z żelaznych pozycji na kranie jest…IPA! Mamy więc tu nowoczesne podejście do tematu.
Drugą sprawą która wyróżnia Złotego Psa spośród innych jest kwestia sprzętu. Browar jako jedyny w Polsce używa instalacji niemieckiej firmy J. Wacht Brau & Brenn. I jako jedyny tak mały browar znajduje się w dwóch oddalonych od siebie o 350 metrów pomieszczeniach! Whirlpool, fermentory i leżakownia znajdują się w podziemiach kamienicy przy ul. Szewskiej. Brzeczka przetaczana jest rurami umieszczonymi pod sufitem, a następnie trafia, uwaga, do otwartych kadzi fermentacyjnych! W Czechach to dość częsty widok ale u nas otwartej fermentacja w tak małych browarach to wielka rzadkość. Spójrzcie tylko, jak fantastycznie zaczął fermentować koźlak!
Dla porządku przytoczę kilka liczb: warzelnia o nominalnym wybiciu 15 hl (realne 12 hl), 4 otwarte kadzie fermentacyjne (15 hl każda) oraz 12 tanków leżakowych (13,5 hl każdy). Roczne zdolności produkcyjne – ok. 2 tys hl. Chcecie dowiedzieć się więcej? Obejrzyjcie wideo z Łukaszem, możecie też przeczytać o absolwentach wrocławskiego Uniwersytetu Przyrodniczego będących piwowarami w nowych browarach Wrocławia.
Na koniec kwestia: Czy restauracyjny browar może być jednocześnie rzemieślniczym? Z jednej strony tak. Ważna jest przede wszystkim swoboda działania piwowara, który może wprowadzać do oferty różne style piwa (na czele z tymi nowofalowymi) i który samodzielnie opracowuje lub dostosowuje receptury. Z drugiej strony istotna jest kwestia właścicielska. 100% Craft rozumiem jako te browary, których (współ)właściciele są jednocześnie piwowarami (przynajmniej w pierwszej fazie funkcjonowania browaru). Wiadomo, że inwestorzy browarów restauracyjnych (i nie tylko) rzadko kiedy mają doświadczenie w branży. Ważne jednak, by zostawiali swobodę działania zatrudnionym piwowarom, którzy mogą realizować swoje pomysły. Oby jak najwięcej krajowych browarów restauracyjnych mogło prezentować takie właśnie podejście.
1 komentarz »