Brakuje mi takich miejsce w Polsce. Połączenia warzonego na miejscu, rzemieślniczego, nowofalowego piwa z zabytkowym kompleksem budynków produkcyjno-gospodarczych z końca XIX wieku. Takie optymalne połączenie znajduje się wielkopolskim Wąsowie, mieszczącym się niedaleko Nowego Tomyśla. Tereny te były, prócz lubelszczyzny, znane ze świetnej jakości miejscowego chmielu, używanego chociażby do piwa grodziskiego. Z dawnej chwały niewiele zostało, chmiel nowotomyski uprawiany jest na plantacjach PolishHops, a miejscowi chmielarze wolą dostarczać Marynkę koncernom. Tym bardziej cieszy pojawienie się w tak bogatym w tradycje regionie stacjonarnego browaru.

O pomyśle na browar ulokowanym w dawnej gorzelni i koncepcji działania posłuchać możecie w rozmowie z właścicielami – Bogumiłem, Piotrem i Maciejem. Ja tylko napiszę, że za piwo odpowiedzialni są Marek Kamiński (m.in Kingpin) i Maks Bartkowiak (wcześniej PINTA). Prócz klasyki warzą też nową falę ale tak naprawdę zauroczyło mnie to, że warzone są lekkie tradycyjne piwa i to bez owocowych dodatków. Skoro mamy referencyjnego Berliner Weisse i świetne Grodziskie, to jaki może być tego efekt? Oczywiście blend w postaci Lichtenheinera. Pierwszy raz miałem okazję zrobić coś takiego z piwami lanymi. Fantastyczna sprawa!

O intrygującej historii folwarku możecie przeczytać tutaj, a ja mam nadzieję, że od 2025 będzie można do niej włączyć historię sukcesu miejscowego browaru.

Dziękuję za udaną imprezę branżową, w szczególności Adamowi Pogodzie z Centrala Piwna za organizacyjne ogarnięcie!

Browar Wąsowo, Wąsowo, Poznańska 2

1 komentarz »

Dodaj komentarz

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.